I left my heart in Africa
Zostawiłam swoje serce w Afryce…ale teraz wracam, aby je odzyskać. Juz jutro znów pod stopami będę miała afrykański piasek. Wszystko zaczęło się w 2015 roku od wizyty w Kenii, adopcji dwóch sierot słoniątek, niezapomnianego safari i zapierających dech w piersiach widoków sawanny we mgle. Ten wpis jest inny niż wszystkie, nie pamiętam już tylu szczegółów, wolę też ostrożnie polecać miejsca, które odwiedziłam, bo przez ostatnie kilka lat, wszystko mogło się tam zmienić. Bardziej niż organizacyjne detale, pamiętam emocje, uczucie, metafizyczne ciepło, które czułam będąc tam, obcując z tamtejszymi krajobrazami, zwierzętami. Podobno Afrykę albo się kocha albo się jej nienawidzi. Ja wpadłam po uszy. I jestem przeszczęśliwa, że tam wracam.
I left my heart in Africa…
I left my heart in Africa … but now I am coming back to get it back. Already tomorrow I will again have African sand under my feet. It all began in 2015 with a visit to Kenya, the adoption of two orphaned elephants, an unforgettable safari and breathtaking views of the savannah in the mist. This entry is different than all, I do not remember so many details, I also prefer to carefully recommend places that I visited, because during the last few years, everything could have changed there. More than organizational details, I remember emotions, feelings, metaphysical warmth which I felt being there, interacting with the local landscapes and animals. It is said that or you love or hate Africa. I love that continent with all my heart. And I’m overwhelmed and overjoyed that I’m going back there.